O mnie

Moje zdjęcie
dreams. troubles. love. life.

czwartek, 21 czerwca 2012

Rozdział 28.

-Uuuuuu! – tak wszyscy skomentowali mój wygląd.
Zayn stał już w kremowym garniturze i bordowej koszuli. Poprawił również kremową muszkę i podał mi rękę.
-Do widzenia! – powiedział i chciał już wyjść.
-Stop! Jeszcze zdjęcie! – zawołała Paula, a ja przewróciłam oczami.
Pstryknęła fotkę.
-Teraz wszyscy! – zarządziła.
Każdy ustawił się do zdjęcia. W końcu mogliśmy wyjść. Gdy tylko pojawiliśmy się za drzwiami wybuchnęliśmy śmiechem. Potem wsiedliśmy do limuzyny i odjechaliśmy. Kilka minut potem dotarliśmy pod wielki budynek. Wzięłam Zayna pod rękę i weszliśmy do środka. Przy drzwiach robiono każdej parze zdjęcia, nie wiedziałam po co. Stanęliśmy przed obiektywem, zapaliła się lampka i zrobiono kolejne zdjęcie tego wieczoru. Weszliśmy na salę. Było pełno młodych ludzi z całego świata i całkiem sporo starszych osób, bo wszyscy musieli być pod okiem jakiegoś projektanta i nikt nie mógł się zgłosić do udziału w tej gali od tak sobie. Usiadłam z Zaynem na wyznaczone miejsce. Obok mnie siedziało jeszcze kilka z osób, z którymi od razu złapaliśmy kontakt. Świetnie nam się gadało i w ogóle. Nawet wymieniliśmy się numerami telefonów. Nareszcie się zaczęło. Nie mogłam uwierzyć w to, kto rozdaje nagrody i jest prowadzącym. Avan Jogia! Uwielbiałam go! Występował w „Victorius” na Nickelodeon – moim ulubionym kanale z okresów dzieciństwa. Był nieziemsko przystojny…
-Halo! Ziemia do Natalie! – śmiał się Zayn machając mi ręką przed oczami.
-Co?! – ocknęłam się.
-Zaczyna się.
-O.K. Już ogarniam – przyglądał mi się z rozbawieniem.
Było kilka kategorii, które były napisane na kartach leżących na stoliku. Każdy miał swoją.

1. Najlepszy projekt stroju codziennego (wybór wg. Głosów oddanych w Internecie)
2. Najlepszy projekt kreacji wieczorowej (wybór wg. Głosów oddanych w Internecie)
3. Najlepszy projekt stroju sportowego (wybór wg. Głosów oddanych w Internecie)
4. Najlepszy projekt kostiumu kąpielowego (wybór wg. Głosów oddanych w Internecie)
5. Najlepszy projektant i projektantka (wybór jury)
6. Najlepsza kolekcja

BONUS
• Najpiękniejsza kreacja dzisiejszego wieczoru (wybór uczestników)

Po prostu zaniemówiłam. Dużo tych „najlepszych”… Totalny brak szans. Nie wiedziałam w ogóle po co ja tu przyszłam? Dobra, zaczyna się. Avan ciągnął coś i gadał na rozpoczęcie, w końcu doszedł do pierwszej nagrody.
-A zwycięzcą jest… - nazwa kategorii ukazała się na wielkim telebimie i wszyscy zaczęli szykować się do odebrania nagrody – Podopieczna Jimmiego Choo, Natalie! – wszyscy zaczęli bić brawo.
-O szlag! – powiedziałam pod nosem oszołomiona.
-Natie! To ty! – wykrzyczał Zayn i ze szczęścia go przytuliłam.
Poszłam po statuetkę i palnęłam jakąś krótka mowę w stylu: „OMG! Naprawdę nie wiem, co powiedzieć…”. Wróciłam na swoje miejsce i położyłam trofeum na stole, na którym był też szampan i małe przekąski. Wszyscy mi gratulowali, a ja tylko się uśmiechałam i mówiłam „Dziękuję”. Avan znowu coś gadał i po chwili znowu odczytał moje nazwisko.
-Ja pier… - nie dokończyłam, bo ludzie z mojego stolika rzucili mi się na szyję, ale wiedziałam, że w tamtej chwili woleliby mi odgryźć głowę.
Znowu poszłam na scenę i zaczęłam coś biadolić o moim szczęściu. Jeszcze bardziej oszołomiona wróciłam. W dwóch następnych kategoriach nie brałam udziału, bo nie mam weny twórczej do robienia dresów, czy czegoś podobnego. Jednak kolejni wygrani na serio mieli na to pomysł, bo ich projekty były niesamowite. Sama w coś takiego bym się ubrała. Kolejne kategorie. Najlepszym projektantem był jakiś Slavko z Ukrainy. Chłopak naprawdę miał talent. Czas na najlepszą projektantkę, ale na nic nie liczyłam… No może w głębi duszy. Chwila nie pewności i znowu:
-Oczko w głowie Jimmiego Choo naprawdę ma szczęście, znów zapraszam Natalie! – wykrzyczał prowadzący.
Nie chciałam ruszyć się z miejsca. To znaczy chciałam, ale nogi mi nie pozwalały. Byłam w takim szoku, że trudno to opisać. Po chwili przyczołgałam się na scenę. Znów kazali mi coś mówić.
-Nie wiem co powiedzieć – zamruczałam do mikrofonu i na giętkich kończynach zeszłam ze sceny.
Zayn był tak samo szczęśliwy jak ja. Gdy doszłam z powrotem do stolika podniósł mnie i okręcił. To było fajne… Kolejna kategoria, ale teraz wygrani prezentowali swoje kreacje, dzięki którym odnieśli zwycięstwo, więc ja pokazałam strój codzienny i kreacje wizytową. To było coś. Na koniec Avan oddał głos jury i mieli oni spośród wszystkich zdjęć, które zrobiono nam przy wejściu wybrać najlepiej ubraną dziewczynę i chłopaka. Musieli to być oczywiście uczestnicy, a nie osoby towarzyszące. Najpierw wzięli chłopaka. Był to jakiś Amerykanin, nazywał się chyba Fred. Przyszedł czas na dziewczynę. Wszystkie siedziały, jak na szpilkach i na moje szczęście, albo nieszczęście wybrali znowu mnie. W sumie, to się im nie dziwiłam, bo wyglądałam ekstra, ale widziałam tez kilka innych naprawdę ładnych sukienek.
-Pan Choo może być dumny – zapowiedzieli – Oto najpiękniejsza kreacja dzisiejszego wieczoru – zesztywniałam, bo Jimmy miał tylko mnie pod opieką – Zapraszamy dzisiejszą kilkukrotną zwyciężczynię, Natalie!!! – krzyknęli wszyscy razem.
Widziałam wszystkie spojrzenia zazdrosnych dziewczyn. Najchętniej to zabiłyby mnie. Poszłam na scenę i znowu kazali mi wygłosić przemowę, tym razem była ona dłuższa.
-OMG! To serio wielkie wyróżnienie. Jestem w takim szoku, że sama bym się nie zdziwiła, gdybym zaraz tu leżała nieprzytomna – mimo nienawiści do mnie wszyscy się zaśmiali – Wcześniej nie umiałam nic powiedzieć, lecz teraz mnie olśniło. Nie wiedziałam, czy na poważnie chcę zajmować się modą, ale te nagrody, to dla mnie takie docenienie. I teraz już wiem, że nie chcę studiować prawa, ale być projektantką. Będę dążyła, żeby być najlepsza i dzisiejszy wieczór daje mi na to szanse. Naprawdę dziękuję wszystkim, którzy głosowali na moje projekty w Internecie i jury, którzy zagłosowali tu. Oraz dziękuję moim cudownym przyjaciołom – rozryczałam się – Którzy… - ciągnęłam drżącym głosem – Zachęcali mnie ku rozwijaniu się w tym kierunku. Nie mogę też zapomnieć o panu Choo, dzięki któremu stałam się hm… Popularniejsza w tej branży – zaczęłam szlochać i przyjmować gratulacje, a potem dostałam już moją nagrodę. Gdy schodziłam ze sceny Avan zapytał:
-A tak prywatnie, to spotykasz się z kimś? – wszyscy zrobili „Uuuuu”.
-Nie – odpowiedziałam z uśmiechem.
-To może dałabyś się zaprosić na kawę, czy coś…? – zapytał.
-Wiesz… - zaczęłam – Jak ten szok trochę opadnie, to dam ci znać – powiedziałam i zeszłam ze sceny.
Byłam taka szczęśliwa! Avan Jogia zaprosił mnie na randkę!!! Aaaaaaaaaa! Od tego nadmiaru emocji zaczęła mnie boleć głowa, a tu jeszcze wywiady i impreza. Nie miałam już siły, więc jak najszybciej udzieliłam wywiadów. Pytali, czy cos mnie łączy z Zaynem, że z nim tu przyszłam, pytali jeszcze o Harrego, ale uniknęłam tego tematu.
-Chce ci się iść na to party? – zapytałam.
-Nie wiem, ale widzę, że jesteś zmęczona. To będzie zbrodnia, że pobiłaś rekord i nie pokażesz się na tej imprezie…
-Ehh… To chodźmy na godzinę, a potem zmywamy się do domu, O.K.?
-Jak sobie życzysz – uśmiechnął się i zaprowadził na przyjęcie.
Byliśmy tam tyle, na ile się umawialiśmy. Zayn wciągnął mnie na mini scenę na występ karaoke. Nie chciałam śpiewać, ale po licznych namowach zaśpiewaliśmy „Another World” i „Tell me a lie”. Daliśmy fajny koncert i dużo się śmialiśmy. Zmęczeni wróciliśmy do domu. Na szczęście mogłam trochę pospać, bo wywiad w programie miałam dopiero na 10:00. To małe pocieszenie, ale zawsze coś. Wróciliśmy do domu. To znaczy Zayn wrócił, a ja w połowie odpłynęłam w samochodzie. Wszyscy oglądali TV i relacje z dzisiejszej gali.
-Natie!!! – krzyknęli, gdy zobaczyli mnie w drzwiach.
-Cicho! – syknął mulat niosąc mnie na rękach.
Było dużo cichych pisków. Słyszałam kroki, to był Zayn, który niósł mnie do pokoju. Położył mnie na łóżku, zdjął mi buty i przykrył. Myślał, że śpię.
-Śpij dobrze … - powiedział i przykrył mnie kołdrą.
Drgnęłam, a on chyba się wystraszył, bo odsunął się. Nadal miałam opuszczone powieki. Wyszedł, a ja już całkowicie pogrążyłam się we śnie.


~~~~~~~NASTĘPNY DZIEŃ~~~~~~~


Obudziłam się około 9:00 rano. Bolała mnie głowa i przez to nie chciało mi się wstać. Gdy już trochę się ocknęłam przypomniałam sobie, że dziś mam wywiad.
-Szlag! – przeklęłam i zaczęłam się szybko zbierać


__________________________
No i jest już 28. Przepraszam, że ostatni rozdział wam się nie podobał bo nic się nie działo, ale niektóre muszą być takie. W nagrodę wstawiam nowy i mam nadzieję, że was zadowoli ;) Spokojnie akcja się rozkręci, ale to jeszcze troszeczkę. Czekamy na wasze komentarze. 
Love you all. - Paula xx

4 komentarze:

  1. ooo jaki czad ,że już jest 28 :D także no rozdział jest fajny,ano i Natie zdobyła tyle statuetek,że łoo XDD czekam na następny i nic więcej pisać tutaj nie będę,bo jakoś nie da rady nic sensownego >.<

    OdpowiedzUsuń
  2. swietny rozdzial :d
    czekam na nastepny :))

    OdpowiedzUsuń
  3. Chcesz aby twój blog został zauważony? Zareklamuj go na http://reklamy-opowiadan.blogspot.com/ :).

    OdpowiedzUsuń
  4. Podoba mi się twój blog :). Pewnie jakby brała udział w każdej kategorii, wygrałaby wszystko, hehehe :).
    Pozdro xx.

    [1d-offcamera.blogspot.com]

    OdpowiedzUsuń