Zayn stał już w kremowym garniturze i bordowej koszuli. Poprawił również kremową muszkę i podał mi rękę.
-Do widzenia! – powiedział i chciał już wyjść.
-Stop! Jeszcze zdjęcie! – zawołała Paula, a ja przewróciłam
oczami.
Pstryknęła fotkę.
-Teraz wszyscy! – zarządziła.
Każdy ustawił się do zdjęcia. W końcu mogliśmy wyjść. Gdy
tylko pojawiliśmy się za drzwiami wybuchnęliśmy śmiechem. Potem wsiedliśmy do
limuzyny i odjechaliśmy. Kilka minut potem dotarliśmy pod wielki budynek.
Wzięłam Zayna pod rękę i weszliśmy do środka. Przy drzwiach robiono każdej
parze zdjęcia, nie wiedziałam po co. Stanęliśmy przed obiektywem, zapaliła się
lampka i zrobiono kolejne zdjęcie tego wieczoru. Weszliśmy na salę. Było pełno
młodych ludzi z całego świata i całkiem sporo starszych osób, bo wszyscy
musieli być pod okiem jakiegoś projektanta i nikt nie mógł się zgłosić do
udziału w tej gali od tak sobie. Usiadłam z Zaynem na wyznaczone miejsce. Obok
mnie siedziało jeszcze kilka z osób, z którymi od razu złapaliśmy kontakt.
Świetnie nam się gadało i w ogóle. Nawet wymieniliśmy się numerami telefonów.
Nareszcie się zaczęło. Nie mogłam uwierzyć w to, kto rozdaje nagrody i jest
prowadzącym. Avan Jogia! Uwielbiałam go! Występował w „Victorius” na
Nickelodeon – moim ulubionym kanale z okresów dzieciństwa. Był nieziemsko
przystojny…
-Halo! Ziemia do Natalie! – śmiał się Zayn machając mi ręką
przed oczami.
-Co?! – ocknęłam się.
-Zaczyna się.
-O.K. Już ogarniam – przyglądał mi się z rozbawieniem.
Było kilka kategorii, które były napisane na kartach leżących
na stoliku. Każdy miał swoją.
1. Najlepszy projekt stroju codziennego (wybór wg. Głosów
oddanych w Internecie)
2. Najlepszy projekt kreacji wieczorowej (wybór wg. Głosów
oddanych w Internecie)
3. Najlepszy projekt stroju sportowego (wybór wg. Głosów
oddanych w Internecie)
4. Najlepszy projekt kostiumu kąpielowego (wybór wg. Głosów
oddanych w Internecie)
5. Najlepszy projektant i projektantka (wybór jury)
6. Najlepsza kolekcja
BONUS
• Najpiękniejsza kreacja dzisiejszego wieczoru (wybór
uczestników)
Po prostu zaniemówiłam. Dużo tych „najlepszych”… Totalny brak
szans. Nie wiedziałam w ogóle po co ja tu przyszłam? Dobra, zaczyna się. Avan
ciągnął coś i gadał na rozpoczęcie, w końcu doszedł do pierwszej nagrody.
-A zwycięzcą jest… - nazwa kategorii ukazała się na wielkim
telebimie i wszyscy zaczęli szykować się do odebrania nagrody – Podopieczna
Jimmiego Choo, Natalie! – wszyscy zaczęli bić brawo.
-O szlag! – powiedziałam pod nosem oszołomiona.
-Natie! To ty! – wykrzyczał Zayn i ze szczęścia go
przytuliłam.
Poszłam po statuetkę i palnęłam jakąś krótka mowę w stylu:
„OMG! Naprawdę nie wiem, co powiedzieć…”. Wróciłam na swoje miejsce i położyłam
trofeum na stole, na którym był też szampan i małe przekąski. Wszyscy mi
gratulowali, a ja tylko się uśmiechałam i mówiłam „Dziękuję”. Avan znowu coś
gadał i po chwili znowu odczytał moje nazwisko.
-Ja pier… - nie dokończyłam, bo ludzie z mojego stolika
rzucili mi się na szyję, ale wiedziałam, że w tamtej chwili woleliby mi odgryźć
głowę.
Znowu poszłam na scenę i zaczęłam coś biadolić o moim
szczęściu. Jeszcze bardziej oszołomiona wróciłam. W dwóch następnych
kategoriach nie brałam udziału, bo nie mam weny twórczej do robienia dresów,
czy czegoś podobnego. Jednak kolejni wygrani na serio mieli na to pomysł, bo
ich projekty były niesamowite. Sama w coś takiego bym się ubrała. Kolejne
kategorie. Najlepszym projektantem był jakiś Slavko z Ukrainy. Chłopak naprawdę
miał talent. Czas na najlepszą projektantkę, ale na nic nie liczyłam… No może w
głębi duszy. Chwila nie pewności i znowu:
-Oczko w głowie Jimmiego Choo naprawdę ma szczęście, znów
zapraszam Natalie! – wykrzyczał prowadzący.
Nie chciałam ruszyć się z miejsca. To znaczy chciałam, ale
nogi mi nie pozwalały. Byłam w takim szoku, że trudno to opisać. Po chwili
przyczołgałam się na scenę. Znów kazali mi coś mówić.
-Nie wiem co powiedzieć – zamruczałam do mikrofonu i na
giętkich kończynach zeszłam ze sceny.
Zayn był tak samo szczęśliwy jak ja. Gdy doszłam z powrotem do
stolika podniósł mnie i okręcił. To było fajne… Kolejna kategoria, ale teraz
wygrani prezentowali swoje kreacje, dzięki którym odnieśli zwycięstwo, więc ja
pokazałam strój codzienny i kreacje wizytową. To było coś. Na koniec Avan oddał
głos jury i mieli oni spośród wszystkich zdjęć, które zrobiono nam przy wejściu
wybrać najlepiej ubraną dziewczynę i chłopaka. Musieli to być oczywiście
uczestnicy, a nie osoby towarzyszące. Najpierw wzięli chłopaka. Był to jakiś
Amerykanin, nazywał się chyba Fred. Przyszedł czas na dziewczynę. Wszystkie
siedziały, jak na szpilkach i na moje szczęście, albo nieszczęście wybrali
znowu mnie. W sumie, to się im nie dziwiłam, bo wyglądałam ekstra, ale
widziałam tez kilka innych naprawdę ładnych sukienek.
-Pan Choo może być dumny – zapowiedzieli – Oto najpiękniejsza
kreacja dzisiejszego wieczoru – zesztywniałam, bo Jimmy miał tylko mnie pod
opieką – Zapraszamy dzisiejszą kilkukrotną zwyciężczynię, Natalie!!! –
krzyknęli wszyscy razem.
Widziałam wszystkie spojrzenia zazdrosnych dziewczyn.
Najchętniej to zabiłyby mnie. Poszłam na scenę i znowu kazali mi wygłosić
przemowę, tym razem była ona dłuższa.
-OMG! To serio wielkie wyróżnienie. Jestem w takim szoku, że
sama bym się nie zdziwiła, gdybym zaraz tu leżała nieprzytomna – mimo
nienawiści do mnie wszyscy się zaśmiali – Wcześniej nie umiałam nic powiedzieć,
lecz teraz mnie olśniło. Nie wiedziałam, czy na poważnie chcę zajmować się
modą, ale te nagrody, to dla mnie takie docenienie. I teraz już wiem, że nie chcę
studiować prawa, ale być projektantką. Będę dążyła, żeby być najlepsza i
dzisiejszy wieczór daje mi na to szanse. Naprawdę dziękuję wszystkim, którzy
głosowali na moje projekty w Internecie i jury, którzy zagłosowali tu. Oraz
dziękuję moim cudownym przyjaciołom – rozryczałam się – Którzy… - ciągnęłam
drżącym głosem – Zachęcali mnie ku rozwijaniu się w tym kierunku. Nie mogę też
zapomnieć o panu Choo, dzięki któremu stałam się hm… Popularniejsza w tej
branży – zaczęłam szlochać i przyjmować gratulacje, a potem dostałam już moją
nagrodę. Gdy schodziłam ze sceny Avan zapytał:
-A tak prywatnie, to spotykasz się z kimś? – wszyscy zrobili
„Uuuuu”.
-Nie – odpowiedziałam z uśmiechem.
-To może dałabyś się zaprosić na kawę, czy coś…? – zapytał.
-Wiesz… - zaczęłam – Jak ten szok trochę opadnie, to dam ci
znać – powiedziałam i zeszłam ze sceny.
Byłam taka szczęśliwa! Avan Jogia zaprosił mnie na randkę!!!
Aaaaaaaaaa! Od tego nadmiaru emocji zaczęła mnie boleć głowa, a tu jeszcze
wywiady i impreza. Nie miałam już siły, więc jak najszybciej udzieliłam
wywiadów. Pytali, czy cos mnie łączy z Zaynem, że z nim tu przyszłam, pytali
jeszcze o Harrego, ale uniknęłam tego tematu.
-Chce ci się iść na to party? – zapytałam.
-Nie wiem, ale widzę, że jesteś zmęczona. To będzie zbrodnia,
że pobiłaś rekord i nie pokażesz się na tej imprezie…
-Ehh… To chodźmy na godzinę, a potem zmywamy się do domu,
O.K.?
-Jak sobie życzysz – uśmiechnął się i zaprowadził na
przyjęcie.
Byliśmy tam tyle, na ile się umawialiśmy. Zayn wciągnął mnie
na mini scenę na występ karaoke. Nie chciałam śpiewać, ale po licznych namowach
zaśpiewaliśmy „Another World” i „Tell me a lie”. Daliśmy fajny koncert i dużo
się śmialiśmy. Zmęczeni wróciliśmy do domu. Na szczęście mogłam trochę pospać,
bo wywiad w programie miałam dopiero na 10:00. To małe pocieszenie, ale zawsze
coś. Wróciliśmy do domu. To znaczy Zayn wrócił, a ja w połowie odpłynęłam w
samochodzie. Wszyscy oglądali TV i relacje z dzisiejszej gali.
-Natie!!! – krzyknęli, gdy zobaczyli mnie w drzwiach.
-Cicho! – syknął mulat niosąc mnie na rękach.
Było dużo cichych pisków. Słyszałam kroki, to był Zayn, który
niósł mnie do pokoju. Położył mnie na łóżku, zdjął mi buty i przykrył. Myślał,
że śpię.
-Śpij dobrze … - powiedział i przykrył mnie kołdrą.
Drgnęłam, a on chyba się wystraszył, bo odsunął się. Nadal
miałam opuszczone powieki. Wyszedł, a ja już całkowicie pogrążyłam się we śnie.
~~~~~~~NASTĘPNY DZIEŃ~~~~~~~
Obudziłam się około 9:00 rano. Bolała mnie głowa i przez to
nie chciało mi się wstać. Gdy już trochę się ocknęłam przypomniałam sobie, że
dziś mam wywiad.
-Szlag! –
przeklęłam i zaczęłam się szybko zbierać
__________________________
No i jest już 28. Przepraszam, że ostatni rozdział wam się nie podobał bo nic się nie działo, ale niektóre muszą być takie. W nagrodę wstawiam nowy i mam nadzieję, że was zadowoli ;) Spokojnie akcja się rozkręci, ale to jeszcze troszeczkę. Czekamy na wasze komentarze.
Love you all. - Paula xx
ooo jaki czad ,że już jest 28 :D także no rozdział jest fajny,ano i Natie zdobyła tyle statuetek,że łoo XDD czekam na następny i nic więcej pisać tutaj nie będę,bo jakoś nie da rady nic sensownego >.<
OdpowiedzUsuńswietny rozdzial :d
OdpowiedzUsuńczekam na nastepny :))
Chcesz aby twój blog został zauważony? Zareklamuj go na http://reklamy-opowiadan.blogspot.com/ :).
OdpowiedzUsuńPodoba mi się twój blog :). Pewnie jakby brała udział w każdej kategorii, wygrałaby wszystko, hehehe :).
OdpowiedzUsuńPozdro xx.
[1d-offcamera.blogspot.com]