O mnie

Moje zdjęcie
dreams. troubles. love. life.

piątek, 16 listopada 2012

Christmas imagine

WYBIERZCIE, KTÓREGO WARIATA CHCECIE :)
PIOSENKA

Mam wszystko… Pieniądze, piękne mieszkanie, ekstrawaganckie ubrania znanej marki, na które stać nielicznych. Mam bogate życie towarzyskie, domy na Wyspach Kanaryjskich, na Krecie, sławę. Czyż nie rozrzutne życie? Mam wszystko, czego pragnie każdy człowiek. Dlaczego jednak dlaczego ciągle mam przeczucie, że czegoś mi brakuje? To się zaczęło od kiedy powiedziałeś „Żegnaj”. To zabolało. Nawet nie wiesz jak bardzo. Nie wpadłam w depresję, jak inne. Wzięłam się od razu w garść. Dzięki temu osiągnęłam to, co chciałam. Byłam ci wdzięczna. Lecz zdałam sobie z czegoś sprawę… „Po co mi to wszystko, jeśli nie mam z kim się tym dzielić?” Mam na myśli ciebie. Siedzę teraz na parapecie wyłożonym licznymi poduszkami. Patrzę na szczęśliwych przechodniów niosących do swoich domów choinki lub wielkie torby zakupów? Spoglądam w ciemne niebo, z którego sypią się białe płatki śniegu. „Anioły robią walkę na poduszki” –mawiałeś. Śmiałam się z tego. Zawsze wierzyłeś, że to prawda. Gdy padał deszcz naprawiałeś swoje błędy myśląc, że na Górze smucą się przez to, co zrobiłeś. Nie rozumiałam cię. Do chwili, gdy zamknąłeś za sobą drzwi. Słyszałam jeszcze kilka kroków na korytarzu, które potem ucichły zupełnie. Za oknem panowała ulewa, pamiętasz? Wtedy zrozumiałam, że popełniłam jakiś błąd. Nie roztrząsałam tego, tylko rzuciłam się w wir pracy. Teraz żałuję, że nie wyszłam za tobą i nie błagałam, byś został. Gdyby to się powtórzyło wiem, że bym to zrobiła. Nie chciałam zostawać sama, tylko wtedy nie zdawałam sobie z tego sprawy. Codziennie dręczy mnie pytanie „Dlaczego odszedłeś? Bez odpowiedzi, wyjaśnienia. Po prostu mruknąłeś ciche ‘żegnaj’ i więcej cię nie zobaczyłam.” To było najgorsze, co mogło mnie spotkać. Rozglądam się po mieszkaniu. Przymykam powieki. Widzę twój cień. Wychodzisz z łazienki z ręcznikiem wokół pasa. Drugim wycierasz włosy. Nie ma cię przy mnie ciałem, ale po tym co nas łączyło zawsze będziesz duchem. Mimo, że chodzisz gdzieś teraz po kuli ziemskiej, być może po tej samej stronie co ja, to nie mam siły cię szukać. Trudno mi… Tak cholernie mi trudno! Chcę cię zobaczyć, dotknąć. Potrzebuję cię. Jednak ty tego nie wiesz. Otwieram oczy i widzę pustkę. Boże Narodzenie noc ❅ ❄ ℌ ℨ ℜ ℨ ❅ ❄Mimo niezmiernej ilości niepotrzebnych przedmiotów w moim domu jest pustka. Bo nie ma w nim miłości. Jestem tylko ja i moje zasrane ego. Czuję ciepło bijące od kominka. Nie oddaje on tego żaru, który otrzymywałam od ciebie. Ustrojona choinka nigdy nie będzie wyglądała tak jak wtedy, kiedy dekorowaliśmy ją razem. Pamiętam jak podsadziłeś mnie, żeby mogła zawiesić na jej czubku złota gwiazdę. Potem puściłeś mnie. Wciąż czuję smak twoich słodkich ust na moich spragnionych ciebie wargach. Dumnie patrzyliśmy na nasze dzieło tuląc się do siebie. Słysząc bicie twojego serca wiedziałam, że jest ono dla mnie. Teraz słyszę ciszę. Upijam łyk herbaty. Nigdy za nią nie przepadałam. To ty mnie tego nauczyłeś. To stało się moją codziennością. Sterty książek ułożonych według wielkości i koloru w ściennym regale. Nigdy jednak nie mogę dowiedzieć się z nich, czym jest prawdziwa miłość. Bo już nie pamiętam, czy to tak właściwie jest. Wiedziałam, gdy obdarzałeś mnie nią każdego dnia. To zanikło… I już nigdy nie wróci. W dzisiejszy wieczór wspominam naszą pierwszą wigilię. Była ona także ostatnia. Razem gotowaliśmy świąteczne potrawy, dekorowaliśmy dom i choinkę, wybieraliśmy kolędy, które chcemy słuchać. Składając sobie życzenia powiedziałeś „…I żebyśmy byli razem. Na zawsze. Ja ci to obiecuję.” Dlaczego nie dotrzymałeś słowa? Dlaczego mnie opuściłeś? Dlaczego zostawiłeś mnie samą? Dlaczego roztrzaskałeś moje serce na milion kawałeczków? Nigdy już się nie dowiem…
______________________________________________
Oto świąteczny imagin!!! No może niezbyt szczęśliwe zakończenie, ale to moja wizja xd. Czytaliście imagina Pauli? Pierwszy opublikowany. Czytałam idąc do szkoły. Zawdzięczam jej czarne smugi wokół oczu. A teraz oddalam się, bo mam w **** dużo nauki :D
Natt.

czwartek, 15 listopada 2012

Summer Love - imagine part 2


Can’t believe your packin your bags
Tryin so hard not to cry
Had the best time and now its the worst time
But we have to say goodbye
Don’t promise that you’re gonna write
Don’t promise that you’ll call
Just promise that you won’t forget we had it all
Cause you were mine for the summer
Now we know it’s nearly over
Feels like snow in September
But I always will remember
You were my summer love
You always will be my summer love
Zaczęła śpiewać refren gdy nagle go zobaczyła. Stał w samym środku wpatrując się w nią z niedowierzaniem. Teraz na pewno wiedział. Usłyszał jej imię i nazwisko, skąd jest. Rozpoznał ją i ona to wiedziała. Śpiewała patrząc mu w oczy te same słowa, które on 3 lata temu.
Wish that we could be alone now
If we could find some place to hide
Make the last time just like the first time
Push a button and rewind
Don’t say the word that’s on your lips
Don’t look at me that way
Just promise you’ll remember
When the tide is grey
Po jej policzku spłynęła łza. Zamknęła oczy przypominając sobie tamten czas.
Cause you were mine for the summer
Now we know its nearly over
Feels like snow in September
But I always will remember
You were my summer love
You always will be my summer love

Gdy je otworzyła jego nie było. Usłyszała jednak jak ktoś zaczyna śpiewać. Jego głos rozpoznałaby wszędzie. Odwróciła się i zobaczyła jak zmierza w jej stronę. Jej serce zamarło. Nogi miała jak z waty a on był coraz bliżej.
So please don’t make this any harder
We can’t take this any farther
And I know there’s nothin that I wanna change, change
Wtedy nic się nie liczyło, żadni fotoreporterzy robiący pełno zdjęć, żadne fanki krzyczące coś na całe gardło tylko oni. Stali naprzeciwko siebie razem śpiewając.
Cause you were mine for the summer
Now we know its nearly over
Feels like snow in September
But I always will remember
You were my summer love
You always will be my summer love
Piosenka się skończyła a oni nie ruszyli się z miejsca wpatrzeni w swoje tęczówki.
-Jesteś tu… - wyszeptał.
Już chciała otworzyć usta i coś powiedzieć lecz nie mogła z siebie nic wykrztusić. Publiczność biła brawo, krzyczała ich imiona, zrobiło się strasznie głośno. [T.I.] spojrzała na tłum ludzi, uśmiechnęła się nieśmiało i zeszła ze sceny.  Chciała teraz wrócić do domu i w spokoju wszystko przemyśleć. Niestety, musiała czekać na wyniki. Wzięła telefon i postanowiła usiąść na pobliskiej ławce. Przeszła kilka kroków, gdy nagle zapadło na nią kilkanaście dziewczyn z pytaniami o Nialla, autograf czy zdjęcie. Było to dla niej niezwykle dziwne, przecież one nie mogły wiedzieć więcej niż tyle, że śpiewała z Niallem Horanem na scenie. Nie wiedziała jak się zachować, próbowała je jakoś odgonić, lecz na nic się to nie zdało. Zauważyła, że w ich kierunku biegnie blondyn. Świetnie – pomyślała – Jeszcze jego tu brakowało. Gdy fanki go zauważyły rozległ się pisk. Przez chwilę myślała, że go stratują, lecz kiedy pojawiła się ochrona odetchnęła z ulgą i przyglądała się akcji odciągnięcia dziewczyn od idola. Chwilę potem zostali sami. Niall podszedł do niej i chwycił za rękę. Sama się sobie dziwiąc nie protestowała. Tak naprawdę brakowało jej jego dotyku, spojrzenia, całego jego. W końcu odezwał się.
- Tak się cieszę, że tu jesteś. Nie wytrzymałbym dłużej.
-Na co? – spytała zaintrygowana
-Jak to na co? Na ciebie skarbie. Całe 3 lata czekałem aż wrócisz.
-Skąd wiedziałeś, że przyjadę?
-Obiecałaś mi. – uśmiechnął się – Tylko nie spodziewałem się, że taka odmieniona. Wyglądasz pięknie.
Potem rozmawiali, śmiali się, spacerowali, poznając siebie od nowa. Po ogłoszeniu wyników i odebraniu nagrody za pierwsze miejsce pojechali do jego domu. Zwycięstwo uczcili kilkoma paczkami chipsów i pepsi przy oglądaniu filmów, czyli tak jak oboje uwielbiali. Po niezwykle udanym wieczorze [T.I.] musiała wracać do siebie, jednak blondyn nie chciał się żegnać.
-Zostań proszę, nie chcę Cię znów stracić. – powiedział i złożył na jej ustach delikatny, pełen miłości, długo wyczekiwany pocałunek.
I została. Nie tylko na noc, nie tylko na wakacje lecz już na zawsze.
You always will be my summer love…


________________________
Proszę i jest 2 część. Czekam na wasze opinie. To mój pierwszy imagin, którego opublikowałam, dlatego mam nadzieję, że się podoba. :)
+inspirowana piosenką One Direction - Summer Love

poniedziałek, 12 listopada 2012

Summer Love - imagine


[T.I.]- zwykła nastolatka z niezwykłymi wspomnieniami. Lato 2009. Wyjechała na wakacje do Irlandii gdzie poznała uroczego blondyna. Jak można się było spodziewać znajomość ta przeobraziła się w pierwszą, niezapomnianą, zabójczo mocną miłość. Miała tam zostać tylko na miesiąc, została na całe wakacje. Niestety wakacje się skończyły a więc trzeba było wracać. Do dziś pamięta słowa, które śpiewał jej przed wyjazdem.
Don’t promise that you’re gonna write
Though promise that you’ll call
Just promise that you won’t forget we had it all
Cause you were mine for the summer
Now we know it’s nearly over
Feels like snow in September
But I always will remember
You were my summer love
You always will be my summer love…

Płakała wiele dni, miesięcy aż w końcu pogodziła się z faktem że jego już nie ma. Czekała ją nauka i świat, w który miała wyruszyć gdy tylko skończy szkołę. I wreszcie nastał ten dzień,  gdy wyleciała do Londynu spełniać marzenia. Szkoła muzyczna – to był jej cel i tylko dla tego pojechała właśnie tam. Dlaczego? Bała się, że w tym samym mieście mieszka ten przez którego cierpiała, że go spotka i wtedy już się nie pozbiera. Nie mogła jednak przegapić tak wielkiej szansy jak stypendium w jednej z najlepszych szkół więc zmieniła swój wygląd i z nadzieją że nikt jej nie pozna wyjechała.
Mieszkało jej się wspaniale. Cudowne miasto, cudowna szkoła lecz jedno nie dawało jej spokoju- wszędzie on i jego zespół.  W UK byli oni aż nadto popularni, więc gdzie nie poszła widziała plakaty, zdjęcia i inne rzeczy związane z nimi. Czasem zdarzało się, że gdy szła ze szkoły zatrzymywała się na ulicy przed jakimś bilbordem, wpatrywała się w jego twarz i zastanawiała co teraz robi, czy pamięta o niej, o tym co było. Tak było i tym razem. Siedziała w Milkshake City otoczona ich zdjęciami i myślała. Nagle z głośników rozległa się wolna melodia i głos zapowiedział piosenkę z nowego albumu One Direction. Zainteresowana tytułem wsłuchiwała się w słowa, które wcześniej już słyszała. Momentalnie wspomnienia wróciły. Nie wierząc, że to może być prawda wróciła do domu i wyszukała w Internecie „One Direction – Summer Love”. Tak jak myślała, słowa, melodia wszystko się zgadzało. Znalazła jeszcze jedną ciekawą informację a mianowicie że napisał ją nie kto inny jak Niall Horan.  Była w szoku. Czyli jednak pamięta. W głowie miała mętlik. Z jednej strony chciała teraz znaleźć się w jego ramionach a z drugiej wyjechać żeby go nie spotkać i nie przeżywać tego samego co 3 lata temu.
Tydzień później w parku odbywał się festiwal organizowany przez szkołę, do której chodziła [T.I.] Był to też pewnego rodzaju test.  Każdy uczeń musiał zaśpiewać piosenkę i zaprezentować się z jak najlepszej strony przed zgromadzoną publicznością. Tego dnia pogoda była znakomita więc [T.I.] postanowiła udać się na miejsce pieszo.  Założyła słuchawki na uszy i z w rytm piosenki, do której dziś miała śpiewać wolnym krokiem zmierzała w kierunku parku. Tak przynajmniej myślała. Okazało się jednak, że nie zna Londynu jeszcze tak dobrze i po 30 minutach spaceru uświadomiła sobie, że zabłądziła. Zdenerwowana i troszkę przestraszona postanowiła spytać się kogoś o drogę. Podeszła do najbliższego przechodnia mając nadzieję, że się nie spóźni.
-Przepraszam, czy możesz mi powiedzieć jak najszybciej dojść do Hyde Park’u? – spytała, lecz po chwili żałowała, że to zrobiła, żałowała że nie pojechała tam metrem czy taksówką. Ten, którego tak unikała przez cały czas stał teraz przed nią i uśmiechał się.
- Zgubiłaś się? – zapytał zdejmując okulary i przyglądał się jej swoimi nieziemsko błękitnymi tęczówkami. W tej chwili modliła się żeby tylko jej nie rozpoznał.
-T-tak. Ale... nieważne, poradzę sobie. – odwróciła się, chcąc uciec od niego i nie zniszczyć swojego makijażu przez łzy, które zbierały się pod jej powiekami.
-Hej! Poczekaj! – zatrzymał ją – Może Cię podwieźć? Nie możesz tak sama błądzić.
-Nie. Mówiłam już, poradzę sobie. – odpowiedziała nie patrząc nawet na niego.
-No co Ty. Nie bój się, raczej mnie znasz, prawda? – widać było, że był zdziwiony jej zachowaniem.
-Znam Cię aż za dobrze. – powiedziała ciszej i uciekła do najbliższej taksówki zostawiając go zdezorientowanego na środku chodnika. Powiedziała kierowcy gdzie chce jechać i na szczęście dotarła na miejsce na czas. Niestety przez tą całą sytuację nie mogła się skupić. Jej myśli zamiast o występie krążyły wokół niego. Pierwszy raz od 3 lat zobaczyła go twarzą w twarz. Zmienił włosy, styl ale takie rzeczy jak oczy czy uśmiech zostały takie same. Wspomnienia wróciły ze wzmocnioną siłą lecz nie mogła się teraz rozkleić. Za minutę wychodziła na scenę. Wzięła głęboki oddech, chwyciła mikrofon i weszła po schodkach. Usłyszała głos w głośnikach „A teraz przed wami wspaniała dziewczyna z Polski [T.I.] [ T.N.]w piosence One Direction – Summer Love” i wyszła przed publiczność. Dopiero teraz, stojąc na środku sceny przed setkami ludzi poczuła wielki stres. Popłynęła wolna melodia a ona oddała się jej i zaczęła śpiewać.

Can’t believe your packin your bags
Tryin so hard not to cry
Had the best time and now its the worst time
But we have to say goodbye
Don’t promise that you’re gonna write
Though promise that you’ll call
Just promise that you won’t forget we had it all
Cause you were mine for the summer
Now we know it’s nearly over
Feels like snow in September
But I always will remember
You were my summer love
You always will be my summer love

Zaczęła śpiewać refren gdy nagle go zobaczyła. 


______________________________
Heey xx Witam po dłuuugiej nieobecności. Wybaczcie, że nie mam dla was rozdziału ale w rekompensatę macie pierwsza część imagina prosto od Pauli. Spodobało się? Chcecie 2 część? Piszcie :)
PS. Pamiętam o rozdziale i wstawię go niedługo. Przepraszam, że tak go odkładam ale brak weny i czasu na cokolwiek mi to utrudnia. Chyba rozumiecie.
I love you all. - Paula xx