Podeszliśmy do stolika. – Moi rodzice, Bobby i Maura. A to
jest Pauline. – zwrócił się do nich. Nie byłam przygotowana na spotkanie z jego
rodzicami ale postanowiłam zrobić dobre wrażenie.
-Miło mi państwa poznać. – uśmiechnęłam się
-Nam również. Niall tyle nam o tobie opowiadał, ze już nie
mogliśmy się doczekać, kiedy cię poznamy, co nie Maura? – tata Niallera wstał i
serdecznie uścisnął moją dłoń
-Tak, to prawda. – kobieta posłał mi uśmiech – Proszę,
dosiądźcie się do nas.
-Ja pójdę po coś do picia. Zaraz wracam. – Niall pocałował
mnie w policzek i zniknął w tłumie, a ja usiadłam do stolika
-A więc Pauline, czym się zajmujesz? Masz jakieś plany na
przyszłość? – rozpoczął rozmowę Bobby
-Aktualnie chodzę do szkoły. Chciałam dostać się do liceum
sportowego lecz niestety nei przyjęli mnie. Co do planów na przyszłość..
jeszcze nie wiem co zamierzam robić. Dostałam parę propozycji żeby zostać
modelką ale to nie dla mnie.
-Czemu? Masz przecież świetną figurę, jesteś wysoka. –
zainteresowała się pani Horan
-Dziękuję, ale bycie modelką wymaga ciągłej diety czego bym
nie przeżyła bo po pierwsze uwielbiam jedzenie, a po drugie, wszyscy wiemy że
przy Niallu nie da się odchudzać.
-haha No tak, to prawda. – zaśmiali się
-I co mnie obgadujecie? – pojawił się Nialler z napojami
-Nie obgadujemy cię, no jakbyśmy mogli. – uśmiechnęłam się
słodko
-Dobra, powiedzmy, że wam wierzę. To o czym gadacie?
-Nieważne. Lepiej powiedz jak podobają ci się urodziny.
-Jest świetnie! Lepiej być nie mogło, a to wszystko dzięki
Pauli.
-Oh, nie przesadzaj. Przecież to Liam ciągle latał i zajmował
się organizacją.
-Ale to ty im o urodzinach przypomniałaś, wymyśliłaś wszystko
i najważniejsze czyli zajmowałaś się mną, żebym niczego się nie domyślił. I
udało ci się!
-Skąd to wszystko wiesz?
-Gadałem z Liamem. I chce ci podziękować, ze pomyślałaś o
mojej rodzinie. Strasznie za nimi tęskniłem.
-Ty za nami? Niemożliwe. – zaśmiał się Bobby
-Nie musisz dziękować, Niall. Wiem, że rodzina jest dla ciebie
ważna. Ja swojej też nie widziałam od dwóch miesięcy i tęsknię, a co dopiero
jak jesteś pół roku z trasie. To musi być trudne.
-Cieszę się, że mnie rozumiesz. – chłopak objął mnie ramieniem
na co się uśmiechnęłam. Po chwili ciszy Maura odezwała się.
-Aż miło się na was patrzy. Widać, że jesteście w sobie
zakochani na zabój. Cieszę się, ze mój syn znalazł sobie kogoś takiego jak ty,
Pauline.
-Bardzo miło mi to słyszeć, dziękuję. Ale to ja mam wielkie
szczęście, że Niall wybrał właśnie mnie. Przecież to jest chłopak idealny.
-Nie jestem idealny.
-Jesteś idealny dla mnie. – spojrzałam na niego, wyglądał
jakby chciał przytulić mnie, całować i nigdy nie wypuścić.
-Aww.. jesteście słodcy. Chodź Bobby, nie przeszkadzajmy im. –
powiedziała Maura ciągnąć swojego męża za rękę.
-Nie nie, to my pójdziemy. – Niall wstał nadal nie spuszczając
ze mnie wzroku. Wiedziałam co mu chodzi po głowie, ja też tego chciałam ale nie
sądziłam, że to może się stać teraz, na imprezie.
Pożegnałam się z państwem Horan, Nialler chwycił mnie za rękę
i pociągnął po schodach na górę. Weszliśmy do jakiegoś pokoju. Nie wiedziałam,
że mają tu jakiś mini hotel. Zdążyłam się tylko rozejrzeć i po chwili poczułam
usta Nialla na swoich. Nie był to delikatny i spokojny pocałunek jakim zwykle
mnie obdarzał, lecz namiętny i pełny pożądania. Chwilę potem przywarł mnie do
ściany i złączył nasze ciała błądząc rękoma gdzieś pod moją marynarką, która w
sekundę znalazła się na podłodze. Ja wplotłam palce w jego blond włosy i
otoczyłam nogami jego biodra. Niall szepnął tylko ‘trzymaj się’, chwycił mnie i
przeniósł na łóżko nie odrywając się od moich ust. Położył mnie delikatnie na
poduszkach i zaczął składać pocałunki na mojej szyi i dekolcie.
-Niall?
-Hmmm – wymruczał pomiędzy pocałunkami
-Zakluczyłeś drzwi?
-Nie…
-Na dole jest jakieś 200 ludzi, w każdej chwili ktoś może tu
wejść.
-Spokojnie, nikt nie wejdzie. – spojrzał mi w oczy
-Skoro tak mów… - przerwał mi kolejnym pocałunkiem szukając
zapięcia od mojej sukienki. Nie pozostając dłużna zaczęłam odpinać guziki jego
koszuli. O dziwo poszło mi to łatwo i szybko i po chwili mogłam rozkoszować się
widokiem umięśnionego torsu mojego chłopaka. Zaśmiałam się czując, ze blondyn
nadal nie może uporać się z zamkiem. Usiadłam więc na jego kolanach ułatwiając
mu to. On natychmiast skorzystał z okazji i sukienka znalazła swoje miejsce
gdzieś w kącie. Jego ciepłe dłonie dotykały mojej skóry wywołując przyjemne
dreszcze. Oboje wiedzieliśmy do czego to zmierza, byliśmy gotowi, a ja z każda
chwilą coraz bardziej pragnęłam tego chłopaka. Podczas, gdy jego spodnie
leciały gdzieś po pokoju on bez problemu uporał się ze stanikiem i rzucił go
gdzieś za siebie.
-O BOŻE!
– usłyszeliśmy głos i z przerażeniem odwróciliśmy się w stronę drzwi.
___________________________
No i jak wam się podoba rozdział? Zdziwione? Bo ja trochę tak. Nie myślałam, że tak się rozpiszę z urodzinami ale cóż... chyba jest dobrze ;)
Niestety ten rozdział musi wam starczyć na tydzień bo znów wyjeżdżamy tym razem do Ustki. Ale obiecuję, że od razu jak przyjedziemy wstawiam kolejny rozdział! A co do rozdziału... jak myślicie, kto jest tym tajemniczym głosem? ;>
Czekamy na komentarze i pozdrawiamy serdecznie! - Paula xx
ohohoh to się Nialler rozszalał XDD co do tajemniczego głosu to nie wiem kto to może być o.o
OdpowiedzUsuńRozdział zajebisty, że się tak wyrażę. Myślę, że tajemniczym głosem może być któryś z chłopaków (1D) lub rodzice.Nialla... Nie ma co, afera będzie =D
OdpowiedzUsuńPa. Czekam na kolejny rozdział ;)
haha napewno jego rodzince, tez chcieli sie zabawic i szukali jakiegos pokoju hahahahahha xD
OdpowiedzUsuńa rozdzial świetny x
Epicki rozdział :D. Nialler ma chcicę looooool :D
OdpowiedzUsuńzajebisty rozdział, już nie moge się doczekać następnego, czekam z niecierpliwością. :) a co do tajemniczego głosu to mi się zdaje że to Lou :) haha :D
OdpowiedzUsuńaaaaaaaaaaaaaaaaaa mój ulubiony blog o 1D :)
OdpowiedzUsuńhttp://tookaminutegirltostealmyheart.blogspot.com/ zapraszam do mnie, dopiero zaczynam :)
<3
awwww .
Usuńdziękii !
Natie. xX.