O mnie

Moje zdjęcie
dreams. troubles. love. life.

piątek, 12 października 2012

GŁOSOWAĆ NA 19! + 44.

Hej! Najpierw ogłoszenia! Głosujcie na naszego bloga! Po prawej stronie, kliknijcie na 19 na blogu http://wymarzony-swiat-z-1d-official.blogspot.com/ ! To bardzo ważne!!! A teraz przejdźmy do rozdziału :) x


Uważałyśmy na to, żeby nie uszkodzić świeżo pomalowanych paznokci. Jeszcze tylko perfumy i gotowe! Pod koniec morderczych przygotowań do pokoju wpadli chłopcy.
-No witam panie! – każdy ukłonił się jak gentelman, podszedł do nas, obrócił i pocałował w policzek.
-Ćwiczyliście to? – zaśmiała się Paula.
-Oczywiście – palnął Lou, a chłopcy walnęli go w brzuch.
-To miała być tajemnica matole! – szeptali.
-Taa… Bo my byśmy się nie domyśliły – ironizowałam.
-Idziemy? – zapytał Paul poprawiając muszkę.
Zeszliśmy na dół. Przed hotelem czaiło się paru fotografów.
Wsiedliśmy po kolei do czarnej, długiej limuzyny. Już tam rozkręcała się impreza. Tłumiłam pulsowanie skroni dobrą zabawą. Minęło jakieś 20 minut. Dziwiłam się, że tak długo, no ale cóż…  W końcu dojechaliśmy. Już w samochodzie słychać było melodię do „What Makes You Beautiful”. Pierwszy wysiadł Zayn, bo był jako jedyny singlem. Za nim Danielle z Liamem, bo byli ze sobą najdłużej, Eleanor z Louisem… I potem mieliśmy wysiadać my, czyli ja i Hazza, ale on zgubił komórkę. Paul, który syczał na niego sprzed auta popędzał nas, ale jak miałam wyjść bez niego?
-Idźcie, my zaraz dojdziemy.
Gdy reszta była już w kinie, my dalej bliscy a aucie. Słyszeliśmy pytania typu ‘Gdzie jest Harry i Natalie?!”, ale ja musiałam w wieczorowej sukience chodzić półzgięta po limuzynie i szukać tej jego zasranej komórki.
-Natie…
-Tak? – zapytałam zniecierpliwiona.
-Miałem ją w kieszeni.
Facepalm. Spojrzałam na niego i nie mogłam uwierzyć w jego głupotę.
-Hazza, nie po się tyle szykowałam, żeby wyjść z tej limuzyny jak jakiś oszołom – mówiłam poważnym tonem.
-Dla mnie wyglądasz pięknie.
-Fryzura mi się rozwaliła, a sukienka zaraz się zsunie…
-Mogę jej pomóc – uśmiechnął się łobuzersko.
-Chodźmy już – odpowiedziałam krótko.
Wyszedł pierwszy i pomógł mi wysiąść. Reakcja fanów była bardzo głośna. Nie zamilkli, więc mój wygląd nie pogorszył się aż tak bardzo. Bili brawa i krzyczeli. Hazz pocałował mnie w policzek, kiedy akurat się rozglądałam. Uśmiechnęłam się i ruszyliśmy. Machaliśmy komu popadnie, nawet błyski fleszy nie oślepiały nas aż tak bardzo. Hazza nawet nie rozdał autografów, tylko od razu porwał mnie do środka.
-Twoje fanki nie będą zadowolone – zauważyłam.
-Później im to wynagrodzę – zaśmiał się.
-Ciekawe jak – podniosłam brew i dołączyłam do niego.
W środku nie tylko 1D byli gwiazdami. Zaprosili także Katy Perry, Justina Biebera, Victorię Justice i całą jej ekipę. Pojawił się nawet Avan. Dziwiłam się, że Harry pozwolił, by przyjechał, ale ja byłam zadowolona. Potem jeszcze zespół iCarly, East Far Movement, kilka polskich gwiazdeczek, paru fanów, reporterzy. Innych gwiazd nie spamiętałam, ale było ich zatrzęsienie. Jak nigdy w Polsce! Przybyli także rodzice chłopców i moich przyjaciółek. Wika i Marta nawet się tam znalazły, co ucieszyło Zayna. W miarę… Bo wyłapywałam na sobie jego spojrzenie. Plotkowałyśmy z dziewczynami o czym popadnie. Nie byłyśmy krytykami, ale oceniałyśmy stroje innych, czasem wybuchając śmiechem. Nadszedł czas na film. Nie mogliśmy się doczekać. Nasze zachowanie można by porównać z 5-letnim dzieckiem. Zajęliśmy swoje miejsca. Siedziałam pomiędzy Harrym a Eleanor. Co chwile komentowałyśmy sceny. Śmiechom nie było końca. Najbardziej nie mogłyśmy, gdy Louis spadł z deskorolki. Zezłościł się na nas, ale potem i tak dołączył. Przeraziłam się, jak pokazywano sceny, gdy ja występowałam. Ale wyglądałam ładnie, nie śmiałam się jak debil… Mówiłam też jak człowiek. Gdy opowiadałam o naszej pierwszej randce Hazza objął mnie i pocałował w policzek. Uśmiechnięci doczekaliśmy końca. Wszyscy bili brawa. Chłopcy wstali i kłaniali się lekko. Gdy zaczynali jakieś przemowy, co chwila się śmialiśmy. Byli normalni, nie udawali… Nie udawali jakiś sztywniaków. Po prostu byli sobą. Uśmiech Harrego był bezcenny. Później udzielali wywiadów. Mówili o produkcji, planie itd. Gdy się do nas dorwali zaczęły się śmiechy.

_____________________________________________
Sorry, że taki krótki, ale nie miałam zbytnio czasu... W ogóle cały czas jestem zmęczona i wszystko mnie boli. To przez to bieganie xd. Oto rozdział 44! :) x Następny za kilka dni, obiecuję!
Natt.

13 komentarzy:

  1. fajny <33 Tylko proszę WIĘCEJ
    Zapraszam do siebie :
    http://el-amor-siempre-nos-muestra-el-camino.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Mega! czekam na nexta!

    OdpowiedzUsuń
  3. [ SPAM ] przepraszam, ale dopiero założyłam blog i chciałabym jakoś przyciągnąć czytelników, więc serdecznie zapraszam na : http://our-invisible-hearts.blogspot.com/ :)))

    OdpowiedzUsuń
  4. super, kiedy next ?

    OdpowiedzUsuń
  5. genialny, czekam na nexta

    OdpowiedzUsuń
  6. Zapraszam do siebie http://takemeawayfromreality.blogspot.com/
    Z góry przepraszam za spam ♥

    OdpowiedzUsuń
  7. Kocham Waszego bloga, lae hallloo> zapomniałyście o nim? :O?!?!?!?!?!

    OdpowiedzUsuń